Święta za pasem a my nie w naszym nowym domku
Tak bardzo chcielismy spędzić święta w naszym groszku a tutaj dup...... Panowie z energetyki są nie do przeskoczenia to państwo w państwie jest. A juz widziłam w salonie moją żywa choineczkę , ale cóż teraz znowu mam nadzieję , ze chociaż świeta wielkanocne spędzę pożyjemy zobaczymy jak to powiadają. Ale coż trzeba życ teraźniejczością , właśnie zrobiłam sobie chwile przerwy a nie tylko w kuchni i w kuchni człowiek jest. Odwiedziliśmy dzisiaj naszego fachowca bo od pon jest on gospodarzem na budowie ponieważ mojego męza położyła do łóżka angina i się z domu nie ruszliśmy. Rezultat jaki zastaliśmy to aż nam dech zaparło został mu tylko położyć drugi raz gładź w salonie i zeszlifować , sufit podwieszony i najważniejsze połka pomysłu mojego męza , którą zaczął i nieskonczył skończona. Teraz tylko ja dopracować i będzie o.k . Jak znó zabiorę aparat to będzie foto relacja. .
A tak na koniec życzę wszystkim blogowiczą , zdrowych , spokojnych, pełnych radości świąt bogatego gwiazdora , i dla tych co czekają na wprowdzkę to jak najszybciej , a dla tych co juz mieszkają zadowolenia i dumy z samych siebie , że spełnili swoje marzenie w postaci budowy własnego zakątku na tej ziemi. Buziaki kochani