Pomiary i kolory wybrane......
Na samym początku muszę wam podziękować za komentarze i podniesieniu mnie na duchu co do moich nerwów i tego prawka , myslałam , że tylko ja tak stresuje , ale widzę , że nie. Jedno co wiem to żaden spacer czy kąpiel przed egzaminem to nie dla mnie mi melisa nie pomogła....... napewno tabletki pójdą w ruch...
A wracajac do tego c o chcę wam przekazać to wczoraj mielismy na budowie pana stolarza. 2 godziny pomiaru bo było co...... A wiec tak zaczeliśmy od mojego królestwa i tu już na samym początku był problem bo 100 pytań na minute dosłownie... Ułozenie kuchni już mamy trzeba było tylko szafeczki , sobie wybrać.... itp To był pikuś bo jak miałam wybrać kolor to ależ zaczeły się schody i to duże . Wiedziałam tylko , że chcę ciemną kuchnie i jasny blat.... I jak zaczął mi stolarz pokazywac te próbniki to jakaś masakra powiem wam juz na samym początku , że ja tak nie potrafie coś wybrać jak mam przed sobą tylko jakąś część płyty nie ma to jak całość... Wybrałam kolor ciemny to dowiedziałam się , że bedze bardzo ciemna i zaczął mi stolarz odradzać i szukać innego i po pół godziny się zdecydowałam
Kolejny pomiar to była szafa do zabudowy w wiatrołapie tutaj kolejność wyboru koloru i ułożenia szafy należała dla męża. Poszło bez problemu miejsce na moje szpileczki, kurteczki zaprojektowane ...
I na ostatni rzut poszła sypialnia a tam również szafa pod zabudowę , "jebadełko" tak dosłownie nazwał pan stolarz łóżko , i 2 szafeczki nocne . Tutaj była chwila zastanowienia i wszytko wybrane...
A na samym koncu przy kawce zaczeliśmy dogadywać i targować ceny bo jak ja to powiedziałam " pan chce drogo sprzedać a ja tanio kupić" . 2 szafki w sypilani są już gratis
A wiec tak kuchnia 4500 tys cena może się jeszcze zmienic, szafa do zabudowy w wiatrołapie 1600 zł pls lustro, sypialnia w tym szafa , i łóżko plus materac 1500 zł i co wy na to dobre ceny?