I znów głośno !
Po miesiącu przerwy związanym z schnięciem posadzek ruszyliśmy znów do przodu. Dzisiaj wrócili do nas nasi murarze , któzy wszystko potrafią zrobić . Zabrali się za łazienke a wiec regipsy na suficie już są nasza ścianka z regipsu już stoi , geberit już schowany. Jeszcze jutro zostało im zrobić szafke pod umywalkę i będa zaczynać akcję "płytki". Ale najwazniejszę dojechał styropina na zewnętrzne ocieplenie. Akurat nasza ekipa wybierała sie do domu i zostali zatrzymani bo dojechało auto całe załadowane. Rozładowanie wygladało dość szybko z tego względu , ze na działke pan nie wjechał bo jest przekopane wzdłóż i wszesz :) i nie było jak. Mój mąż i Darek zrzucali ze samochodu styropian , Andrzej główny szef wraz z "wujem" takie jego przezwizko przez okna wrzucali do środka a ja jak tylko mogłam szybko odbierałam i układałam w pokoju , który jest po sam sufit zarzucony. Przywieźli 83 szt styropianu o grubości 15 cm. W tym tygodniu raezm z mężem zabieramy sie za ocieplanie ciekawie jak nam pójdzie . Jutro zrobię parę zdjęć i się podziel z wami