I bum auto się utopiło ....
Kochani ja już nie mam słów na tą pogodę, całe szczęscie , że sniegu juz nie ma a zapowiada sie na to , że zima już do nas nie wróci... ale po jaką chole.... ten deszcz my z mężulkiem właśnie wjeżdzając pod nasz groszeczek.... no w sumie nie wjeżdżając bo nie dojechaliśmy w połowie drogi auto nam się utopiło.. potrzeba było sprowadzić ciągnik bo auto się zawiesiło masakra błoto niczym zupa topimy się.....
I tak w kóło jak nie do rowu idziemy z łopatą to zaś w pola i tak wokoło ...
Ale muszę sie wam powiedzieć , że tą zimię co my mamy to pikuś tydzień temu byłam wraz z mężem pod grancą Ukrainską a tam przeżyłam szok .... jak żyje 26 lat to jeszcze tyle śniegu to ja nie widziałam na oczy ... oni są tam do tego przyzwyczajeni wchodząć do domu to mają tunele ze śniegu ... Sami zobaczcie ...
Tak się auto zassało w tym błocie , że szok i u sąsiada trzeba parkować ...
I tak jest prawie codziennie bo by nas chyba woda zalała ...
Przepraszam za jakość foto ale zrobione telefonem i już wieczorem... taką droga jechaliśmy ....
A tutaj ja onwestorka we własnej osobie musiał mi się maż zatrzymać i zrobić zdjecie bo dosłownie nie mogłam uwierzyć własnym oczom , a z pół godziny przed nami jechał płog i odsienieżał tą drogę .....
Życzą udanego wekeendu bo my jak co niedziela na budowie będziemy działać dzis byłąm zakupiłam reszte pianki pod panele i będziemy wkońcu kończyć salon...