Wizyta policji
Wczoraj mielismy pierwszych gosci na budowie i to nie zaproszonych :). Wraz z meżem nocami układamy styropian bo za dnia nie mamy zbytnio czasu a we wtorek bedziemy zalewać posadzki. I tak właśnie zaczelismy od godziny 20 do 1:30 działaliśmy pozamykaliśmy sie i pracowalismy jak takie mróweczki. Tak paracujemy sobie i cos mi sie wydawało , ze ktos puka do drzwi raz drugi i maż poszedł otwiera a tutaj 2 panów policjantów i pytaja sie czy mozna wejść a była godzina gdzieś po 12 w nocy. Panowi funkcjonariusze podjechali pod naszą budowe bo mówili , ze zaniepokoiło ich światło , a po drugie zakupiliśmy sobie nowy samochód i jeszcze nie przerejestrowalismy i tablice powiedzieli jakieś nie nasze a do tego jeszcze tak późna pora :) . Ale ja im podziękowałąm i powiedziałąm , ze zawsze zapraszam i niech no mi tutaj pilnuja , zeby żaden złodziej mi nie wszedł. Czyli w jak maja nocki panowie drzemki w samochodzie nie walą :) .